Po raz pierwszy zetknęliśmy się z komendą „patrz” jakieś 5 lat temu, na zajęciach psiego przedszkola z Qumam Pozytywne Szkolenie Psów, na które zabraliśmy naszego pierwszego amstaffa Atosa. Chcieliśmy być odpowiedzialnymi opiekunami, dobrze socjalizować psa, wybraliśmy jak powszechnie wiadomo rasę morderczą, niebezpieczną i właściwie wg internetów powinno się nas uśpić razem z naszymi psami… Tak głośno krzyczą najczęściej Ci, którzy amstaffa może i gdzieś widzieli, ale mogli się również pomylić i prawdopodobnie była to zupełnie inna (bez)rasa. Choć gdyby naprawdę widzieli, to jeszcze pół biedy. Częściej opierają swoją szeroką wiedzę na clickbaitowych artykułach, w których to amstaff pogryzł, zagryzł na śmierć, terroryzował całe osiedla, gwałcił, palił i rabował, na końcu okazuje się, że nie zagryzł, tylko ugryzł, a do tego był to pies w typie. Upsss dygresja – już płynę do brzegu 😊.

Amstaff hodowla

Szkolenia odbywały się na Błoniach krakowskich, gdzie dużo się dzieje, przychodzi mnóstwo ludzi oraz psów. Dodatkowo przejeżdżają tramwaje, rowerzyści, rolkarze, biegną wszelkiej maści biegacze. Skupienie na sobie w takich warunkach szczeniaka nie należy początkowo do zadań najłatwiejszych. Oczywiście nauczyliśmy Atosa tej komendy, a później nauczyliśmy tej komendy również Garonę. I choć dzielnie uczyliśmy nasze psy „paczać” (no cały czas je uczyliśmy), to zrozumieliśmy niesamowitość tej komendy dopiero przy Fońce. Może jako uczniowie psiego przedszkola byliśmy kiepscy, może nie potrafiliśmy wtedy jeszcze ogarnąć, jak właściwie działa ta komenda, a może potrzebowaliśmy trafić na właściwego psa, który pokaże, dlaczego właśnie „patrz” jest najlepsze, najważniejsze i po prostu czyni cuda. A poważnie – jest podstawą do każdej pracy z psem oraz budowania z nim relacji.

Kiedy pies patrzy w Twoje oczy, a Ty w jego, da się poczuć tę niesamowitą nić porozumienia, on patrzy na Ciebie i czeka, co będziecie robić, skupia się na Tobie, a Ty na nim. Macie nad sobą kontrolę. Wszystkie szczeniaki w naszej hodowli są uczone komendy patrz. Jednym wychodzi lepiej, innym gorzej, ale jest to solidna podstawa do dalszych treningów. Masz psa skupionego na Tobie, zerkającego na Ciebie. Pracuj z tym dalej, pozwól sobie obserwować, dokąd Was to zaprowadzi.

Jak my uczymy komendy „patrz”

Docelowo pies patrzy w Twoje oczy. Pozycja psa dla nas jest obojętna, może stać, może siedzieć, może leżeć. Jeśli wy będziecie chcieć „patrz” w siadzie, staniu, z podniesioną jedną łapą, podczas chodzenia, spacerowania itp. – to wypracujecie. Ludzką pozycję ciała preferujemy stojącą z lekko pochyloną głową w stronę psa, który (jeśli nie masz molosa), ma wysokość wzroku znacząco niżej od Ciebie (przyjmujemy przeciętną wielkość psa oraz przeciętny wzrost człowieka). Jeśli chcesz uklęknąć, kucnąć przy mniejszym psie, zrób to.

Rękę ze smakołykiem trzymam początkowo na wysokości klatki piersiowej (nigdy przy twarzy, bo pies będzie podążał wzrokiem za smaczkiem, a docelowo ma zatrzymać się na oczach). Psy obserwują mowę ciała, to oznacza, że łatwo można wypracować komendę optyczną, (czyli nie wydawaną przy pomocy głosu, a jedynie na gest czy pozycję ciała). Jeśli pies na Ciebie nie patrzy, nie ma szans wykonać komendy, wtedy użyj głosu. My łączymy obie te metody, kiedy psy mają opanowaną komendę, stosujemy je wymiennie. Sesje treningowe ze szczeniakami są dość krótkie, trwają około dwóch minut, lepszy niedosyt niż przesyt, za to powtarzane kilka – do kilkunastu razy w ciągu dnia. Warto ustalić jakiś wyrazisty znak na rozpoczęcie i zakończenie treningu, może to być zaczynamy, praca, koniec.

Krok pierwszy:

  • Ludzka twarz jest dla psa ciekawa, zdarza mu się na nią spoglądać, na początku wystarczy wyłapywać te spojrzenia kierowane w górę i na nas (niekoniecznie w same oczy) i nagradzać psa za nie smakołykiem dodatkowo chwaląc głosem: u nas to najczęściej super, dobry pies, dobrze. Nie wydajemy przy tym żadnej komendy głosowej. Pozycja do tego, jak opisana wyżej, u nas stojąca z lekko pochyloną głową w stronę psa oraz ręka ze smaczkiem na klatce piersiowej. Nagradzam również psa, kiedy ja siedzę i pracuję przy komputerze, a on podszedł do mnie zobaczyć, jak się mam i zerknął na moją twarz.

Krok drugi:

  • Na początku do treningów wybieramy miejsce spokojne, aby nie było rozpraszaczy.
  • Kiedy widzimy, że pies załapał i zaczyna na nas zerkać częściej, albo my sami zaczynamy zwracać uwagę na nas cmokaniem, przyjmujemy pozycję i jeśli na nas patrzy gdzieś w okolicę góry naszego ciała – to nagradzamy smaczkiem i chwalimy. Nadal nie wydajemy komendy głosem.
  • Jeśli pies nie zerknie – nie ma nagrody, nie dzieje się nic, jeśli spojrzy – nagradzamy.

Krok trzeci:

  • Jeśli widzisz, że Twój pies, kiedy przyjąłeś pozycję – patrzy na Ciebie, zaczynasz podwyższać kryterium zarabiania smaczków, czyli skarmiasz go i chwalisz, jeśli spojrzy na Twoją twarz.
  • Nadal pracujecie bez rozpraszaczy, czyli najlepiej w domu, ewentualnie podwórku, w miarę możliwości bez innych psów w pobliżu. Jeśli macie hodowlę – tak jak my, to raczej trudno jest pracować w warunkach ciszy i spokoju, zwłaszcza przy odchowywaniu miotu rozbrykanych amstaffów, wówczas pracujemy z grupą szczeniaków jednocześnie, ale staramy się znaleźć czas i miejsce na sesje indywidualne.

Krok czwarty:

  • Jeśli zauważysz, że pies niemalże za każdym razem zerka na Twoją twarz/ w oczy, gdy Ty przyjąłeś pozycję, w momencie kiedy patrzy, zaczynasz dodawać komendę głosową mówiąc: „patrz”, nagradzasz i chwalisz.
  • Powtarzasz. Utrwalasz.

Krok piąty:

  • Jeśli widzisz, że Twój pies połączył już słowo patrz z komendą, zaczynasz wydawać ją tylko głosem.

Krok szósty:

  • Kiedy pies ma dobrze opanowane powyższe, zaczynasz kombinować. Wydajesz smakołyk z drugiej ręki niż zawsze, wydajesz go spod nogi. Mówisz tylko komendę, a nie przyjmujesz pozycji. Przyjmujesz tylko pozycję.
  • Zaczynasz przedłużać czas spojrzenia w oczy, na początku wystarczyło spojrzenie, teraz niech się trochę pogapi, zanim zarobi nagrodę.
  • Zaczynasz ćwiczyć w miejscach, gdzie są rozpraszacze. Oczywiście stopniujesz. Najpierw przy jakimś rozgardiaszu w domu, potem wyjście na podwórko, potem gdzieś na spacerze, potem przy mniejszej ilości psów, potem przy większej, na psim wybiegu itp. Katalog ten nie jest zamknięty, ogranicza go jedynie Twoja wyobraźnia i chęć pracy z psem.
  • Przy dobrze opanowanej komendzie głosowej/optycznej czasami nagradzasz tylko głosem, już bez smaczkowania. Loteria – pies nie wie, kiedy zapracuje na jedzonko, choć niech jednak częściej zapracuje 😊.

Najczęstsze błędy:

  • Trzymanie smakołyka między oczami.
  • Powtarzanie: patrz, patrz, patrz. Wtedy nie masz komendy „patrz” tylko „pacz,pacz,pacz”.
  • Zbyt szybkie przeskakiwanie etapów nauki. Jeśli przestanie wychodzić, zaczynamy pracę od początku.

Powodzenia, patrzcie, uczcie się i korzystajcie z tego dobra 😊, trzymamy kciuki!