ON – informatyk z zacięciem rzemieślniczym, majster klepka i złota rączka w jednym, psy i motocykle to jego pasja.

ONA – z wykształcenia polonistka (zakurzona), była banksterka, behawiorystka zwierząt towarzyszących, artystyczna dusza, miłośniczka psów i książek.

MŁODY – nasze dziecko, zapalony piłkarz i poszukiwacz nieodnalezionego.

ATOS – pies myśliciel, który potrzebuje bliskiego kontaktu z człowiekiem.

GARONA – charakterna suczka, zawsze skora do zabawy, zawziętością przebija wszystkich Wolnych Ciutludzi.

SYMPHONY (po domowemu FOŃKA) – w połowie anielica, w połowie diablica, chętna zarówno do pracy/nauki jak i do psot, bardzo przytulaśna z niej dziewczyna.

Więcej szczegółów o naszych czworonogach w zakładce: Ogony.

Przygoda z terierami typu bull zaczęła się u nas w 2011 roku, od tego czasu nabywamy doświadczenia z rasami TTB. Do naszego życia wkroczył wówczas dwuletni staffik – Tobiesław. Serce na psiej łapie wyciągnięte do wszystkich ludzi, przyjazny dla dzieci w każdym wieku. Wiosną 2017 roku zabrał nam go rak…

Przez jakiś czas nie myśleliśmy w ogóle o kolejnym psim przyjacielu w naszym domu. Upłynęło kilka miesięcy… Dom bez psa okazał się pusty, niepełny. Zaczęliśmy szukać literatury na temat amstaffów, rasy, która od zawsze była naszym marzeniem. Rozglądaliśmy się za hodowlą posiadającą miot. W naszych głowach nie było jeszcze myśli o założeniu własnej, więc poszukiwaliśmy psa. W tym czasie w Blossoming Rose był jeszcze dostępny szczeniak – Atos. Jeden telefon, konkretna rozmowa, umówiliśmy się wstępnie na obejrzenia pieska. Zachwycił nas, był przepiękny, skradł nam serca. Za kilka dni był już w naszym domu. Na pożegnanie utkwiły mi w głowie słowa właścicielki hodowli: „Weźcie go na jakieś wystawy, jest takim ładnym amstaffem”. No i tak to się zaczęło. Po około roku do naszego domu dołączyła Garona, piękna dziewczyna z hodowli No Doubt Team.

Poprzednie lata były dla nas serią wielu nowych doświadczeń i lekcji związanych z psami. Podchodzimy do tego z pokorą, ciągle mamy jeszcze wiele do zrobienia. Otrzymaliśmy przydomek hodowlany, oficjalnie możemy zatem nazwać naszą psio-ludzką grupę domową: hodowlą Ex Empireum.

Zapraszamy na bloga, jeśli chcecie wiedzieć, co u nas, albo szukacie konkretnej wiedzy. Podkreślamy – to blog osobisty, zatem to nasz punkt widzenia, metody i subiektywne opinie. Korzystajcie z tego dobra jednocześnie pamiętając, że to forma wyrazu naszych myśli. Nie zagwarantujemy po zastosowaniu wskazówek 100 % sukcesu. Tak, jesteśmy przekliniakami, choć celem nie jest urażenie delikatnych oczek/uszek, a wyłącznie nazywanie rzeczy po imieniu. Zdarza nam się posługiwać ironią i wyciągać sobie oraz innym kij z dupy, jeśli tego nie trawicie, nie idźcie tam.